Co to w ogóle jest ubezpieczenie niskiego wkładu własnego?
Banki miały obowiązek domagać się od potencjalnych kredytobiorców przynajmniej 20-procentowego wkładu finansowego w kredyt przeznaczony na zakup nieruchomości. Co w sytuacji kiedy kredytobiorca nie chciał angażować tak wysokich środków własnych w kredyt? Pracownik banku w takiej sytuacji mógł zaproponować rozwiązanie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.
Mechanizm ten polega na tym, że ubezpieczyciel przejmuje odpowiedzialność za np. 20 % długu klienta. Gdyby ów klient nie spłacał kredytu i bank wypowiedział mu umowę, to 80 % wierzytelności bank mógłby ściągać bezpośrednio od klienta, a pozostałą część musiałby zapłacić bankowi ubezpieczyciel i taki stan rzeczy powinien trwać do momentu spłaty przez kredytobiorcę zobowiązania kredytowego do poziomu kwoty głównej 80% jej wartości. Co więcej 20% kwoty kredytu spłacone przez ubezpieczyciela kredytobiorca nadal musiałby zwrócić tyle że ubezpieczycielowi a nie bankowi.
Co na to sądy?
Sąd Okręgowy w Warszawie, w wyroku z dnia 2 października 2014r., w sprawie o sygnaturze V Ca 2187/14 wskazał, że: „(…) postanowienia umowy w zakresie de facto opłacania przez powodów składki ubezpieczeniowej nie były negocjowane. Sąd I instancji uznał, iż kwestionowane postanowienia umowne nie były poddane indywidualnym uzgodnieniom z konsumentem.
Zasadniczą kwestią, która – w ocenie Sądu Rejonowego – uzasadnia uznanie postanowienia umownego narzucającego na kredytobiorców obowiązek pokrycia kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego za rażąco naruszającego jego interesy jest to, iż stronami tejże umowy ubezpieczenia był jedynie (z jednej strony) ubezpieczyciel, a z drugiej pozwany bank (a już nie powodowie). Sama zaś umowa zabezpiecza wyłącznie interes banku, który przerzuca ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej na kredytobiorców. W chwili zajścia wypadku objętego ubezpieczeniem bank miał otrzymać spłatę kredytu, zaś sytuacja kredytobiorców, którzy finansują ubezpieczenie nie zmieniała się, bowiem nadal są oni obowiązani do spłaty całego kredytu, z tym, że na rzecz zakładu ubezpieczeń.
W konsekwencji, pomimo, że to powodowie mieli ponosić obowiązek (ciężar) pokrycia kosztu ubezpieczenia, nic dzięki temu nie zyskiwali. Zdaniem Sądu I instancji nie można uznać – jak próbuje to czynić pozwany – iż zyskiem konsumentów jest w tym wypadku sam fakt udzielenia kredytu. Taki sposób przedstawiania tej sytuacji sugeruje jakoby bank udzielając kredytu nic nie zyskiwał, a przecież – mając na uwadze jego oprocentowanie (spłacane odsetki) – jest to oczywiście działalność czysto zarobkowa.
Nie ulega wątpliwości, że występuje w tym przypadku nierównoważność świadczeń sprzeczna z naturą umów wzajemnych. Sąd Rejonowy podkreślił że z treści generalnej ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskimudziałem własnym kredytobiorcy udzielanych przez Bank (…) S. A. nie wynika konieczność obciążania składką ubezpieczeniową kredytobiorców, zwłaszcza, że stronami umowy był pozwany bank oraz ubezpieczyciel. Strona pozwana pobierając z rachunku bankowego swoich klientów środki finansowe obciążała ich odpowiedzialnością za realizację powziętych przez siebie zobowiązań, na kształt których nie mieli oni zresztą żądnego wpływu.”.
W konsekwencji sąd zasądził zwrot składki pobranej przez bank z tytułu umowy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego na rzecz kredytobiorców – około 10.000 zł.
Co na to UOKiK?
Na treść postanowień dotyczących UNWW, zawartych we wzorcach umownych opracowanych przez banki, konsumenci nie mieli żadnego wpływu. W praktyce mogli albo podpisać umowę w brzmieniu zaproponowanym przez banki, albo odstąpić od zawarcia umowy kredytu hipotecznego.
Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, jako zabezpieczenie spłaty kredytu, samo w sobie nie jest niedozwolone, jednak sprzeczne z dobrymi obyczajami jest takie ukształtowanie postanowień dotyczących UNWW, które:
- obciążają konsumentów kosztami ubezpieczenia i nie określają, kto jest beneficjentem ochrony ubezpieczeniowej,
- nie pozwalają konsumentom ustalić ich praw i obowiązków wynikających z umowy ubezpieczenia,
- nie określają wysokości, sposobu i zasad kształtowania się należnej opłaty, którą konsumenci muszą ponieść z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego,
- zobowiązują konsumentów do pokrycia kosztów składki ubezpieczeniowej, nawet wówczas gdy w trakcie trwania ochrony ubezpieczeniowej spłaciliby część kredytu objętą ubezpieczeniem,
- nie określają maksymalnego okresu trwania ubezpieczenia.
Pełne stanowisko UOKiK można znaleźć tutaj: https://finanse.uokik.gov.pl/chf/trzeci-ogolny-istotny-poglad-prezesa-uokik-ws-klauzul-dotyczacych-ubezpieczenia-niskiego-wkladu-wlasnego/